Przyglądałem się tej dwójce ze śmiechem. Gdy dziewczyna zapytała się mnie skąd uciekłem jeszcze bardziej zacząłem się śmiać.
- Znikąd. - powiedziałem i zacząłem przestępować z nogi na nogę by się ogrzać.
Rozejrzałem się. Naokoło nas nic nie było.
- Po co ci ten patyk? - zapytałem, bo dziewczyna zaczęła machać kijem.
- To nie patyk tylko kostur. - wzdrygnęła się - Nie wiem jak wam ale mi wszystko odmarza. - mruknęła i nie wiadomo skąd pojawił się ogień.
- Jesteś demonem! - krzyknął naprawdę dziwacznie ubrany chłopiec.
- Słucham? - zapytała.
Odwróciłem się z zamiarem odejścia gdy zobaczyłem coś stojące na śniegu. Człowieczek!!! Wyciągnąłem nóż z kieszeni i zacząłem do niego biec. Posmutniało mi się jak się okazało, że to tylko jakieś cholerne lodowe gówno. A tak chciałem poczuć ciepłą krew na rękach.. No trudno może jednak i tak się da to coś zadźgać?
- Go to sleep! - powiedziałem w skoku z uniesionym nożem.
Nagle wylądowałem na ziemi. To coś mnie uderzyło! Pierwszy raz oberwałem! Koło mnie przeleciał ogień i trafił poczwarę która się rozpłynęła. Odwróciłem się. Za mną stała ta dziewczyna z em.. kosturem? Nie ważne.
- Lubisz lody czy jak? - spytała śmiejąc się i wróciła do chłopczyka siedzącego przy cudem palącym się ogniu.
Trochę pomarudziłem po czym dołączyłem się.
- Idę spać. - stwierdził "hrabia" i położył się na śniegu.
Gdy dziewczyna.. jak jej tam.. nie obchodzi mnie to oddaliła się za potrzebą podszedłem do młodzieńca i przystawiłem mu nóż do gardła.
- Go to sleep. - wyszeptałem gdy otworzył oczy i zobaczył szczerzącego się mnie.
Nie chciałem go zabijać - tylko nastraszyć.
<Ciel?>
- Jesteś demonem! - krzyknął naprawdę dziwacznie ubrany chłopiec.
- Słucham? - zapytała.
Odwróciłem się z zamiarem odejścia gdy zobaczyłem coś stojące na śniegu. Człowieczek!!! Wyciągnąłem nóż z kieszeni i zacząłem do niego biec. Posmutniało mi się jak się okazało, że to tylko jakieś cholerne lodowe gówno. A tak chciałem poczuć ciepłą krew na rękach.. No trudno może jednak i tak się da to coś zadźgać?
- Go to sleep! - powiedziałem w skoku z uniesionym nożem.
Nagle wylądowałem na ziemi. To coś mnie uderzyło! Pierwszy raz oberwałem! Koło mnie przeleciał ogień i trafił poczwarę która się rozpłynęła. Odwróciłem się. Za mną stała ta dziewczyna z em.. kosturem? Nie ważne.
- Lubisz lody czy jak? - spytała śmiejąc się i wróciła do chłopczyka siedzącego przy cudem palącym się ogniu.
Trochę pomarudziłem po czym dołączyłem się.
- Idę spać. - stwierdził "hrabia" i położył się na śniegu.
Gdy dziewczyna.. jak jej tam.. nie obchodzi mnie to oddaliła się za potrzebą podszedłem do młodzieńca i przystawiłem mu nóż do gardła.
- Go to sleep. - wyszeptałem gdy otworzył oczy i zobaczył szczerzącego się mnie.
Nie chciałem go zabijać - tylko nastraszyć.
<Ciel?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz