Ale miałem ochotę ściąć mu tę śmieszną opaskę! Jestem ciekaw czy w końcu by się zaśmiał. Nagle usłyszałem burk.
- Ma ktoś z was coś do jedzenia? - zapytała Kanaja.
W sumie gdyby tak pomyśleć to też byłem głodny. Ostatni posiłek jadłem w pośpiechu. Czy ci wredni gliniarze nie mogli zrozumieć, że to jest wspaniałe uczucie tak mordować?
- Nie. - odpowiedziałem krótko.
Spojrzałem na Ciela.
- Ale w razie czego jest inne wyjście. - powiedziałem bawiąc się nożem.
- Chyba nie masz na myśli kanibalizmu prawda? - zapytała Kanaja
Nie to żebym był kanibalem lecz...
- Jeśli nie ma innego wyboru to dlaczego by nie? - spytałem a raczej stwierdziłem.
< Kanaja? Jemy czyjeś słodkie mięsko czy znajdziesz inne pożywienie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz