- Nie jestem księciem tylko hrabią! To ogromna różnica. Małym dzieckiem
też nie jestem! - warknąłem, miałem ochotę podejść i zmyć z jego twarzy
ten uśmieszek
- Hola, hola, może tak przestaniecie się kłócić bo w najgorszym wypadku ściągniemy tu jakieś inne bestie...a tak właściwie to wy nie ja - uciszyła nas
- Niech lepiej mnie nie denerwuje! - burknąłem
- Boję się dziecka, matko ratunku - zaśmiał się
- Ty... - warknąłem i rzuciłem się na Jeff'a
Był nieco zdezorientowany, zapewne dlatego, że żaden normalny chłopiec nie rzucił by się na psychopatę. Turlaliśmy się po śniegu. W pewnym momencie zamieniłem się w demona. Nie wiem czemu...w zasadzie nie powinienem...ale to było silniejsze ode mnie. Kanaja spojrzała się na mnie, a Jeff za wszelką cenę próbował się wydostać.
- Pożałujesz tego! - warknąłem, chciałem wydłubać mu oczy ale ta kobieta złapała mnie za ręce
<Kanaja?>
- Hola, hola, może tak przestaniecie się kłócić bo w najgorszym wypadku ściągniemy tu jakieś inne bestie...a tak właściwie to wy nie ja - uciszyła nas
- Niech lepiej mnie nie denerwuje! - burknąłem
- Boję się dziecka, matko ratunku - zaśmiał się
- Ty... - warknąłem i rzuciłem się na Jeff'a
Był nieco zdezorientowany, zapewne dlatego, że żaden normalny chłopiec nie rzucił by się na psychopatę. Turlaliśmy się po śniegu. W pewnym momencie zamieniłem się w demona. Nie wiem czemu...w zasadzie nie powinienem...ale to było silniejsze ode mnie. Kanaja spojrzała się na mnie, a Jeff za wszelką cenę próbował się wydostać.
- Pożałujesz tego! - warknąłem, chciałem wydłubać mu oczy ale ta kobieta złapała mnie za ręce
<Kanaja?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz