czwartek, 29 maja 2014

Od Luny – To nie możliwe!!!

Najpierw spadłam gdzieś na ziemie. Było gorąco, bardzo gorącą, bardzo szybko zasnęłam, zresztą tak jak wszyscy.
Obudziłam się w Kryształowym Imperium…tylko czemu tutaj, a nie w Canterlocie? Obok mnie stała siostra oraz Cadenc. Twilight przypatrywała mi się z wielkim zdziwieniem. Nie rozumiem ich, zupełnie. Podniosłam się i ruszyłam w kierunku balkonu.
- Wracaj! – powiedziała stanowczo Celestia
- Hę? O co chodzi? – zapytałam
- Pomogłaś Sombrze przedostać się do tego pałacu. – odpowiedziała przewracając oczami Cadence
- Nie, ja nigdy bym czegoś takiego nie zrobiła! – krzyknęłam
- Jesteś tego pewna? Spójrz za okno – odpowiedziała Twilight
Wyjrzałam za okno. Ciemność i mrok panowały teraz nad Equestrią…tyle, że ja na pewno nie byłam częścią tego planu! Przecież ja bym nigdy czegoś takiego nie zrobiła. Zaczęłam płakać…po pewnym czasie smutek przemienił się w gniew, a ja nie byłam już teraz Luną. Jestem Nightmare Moon, najgorszy koszmar. Moja siostra nie ma ze mną szans. Teraz to będę rządzić Equestrią! Cadence i Twilight leżały w kałużach krwi, teraz już została tylko moja siostra. Jednak nim się obejrzałam ta zdążyła mnie wysłać na księżyc. Jak on mogła? Teraz będę czekać kolejne 1000 lat zanim mnie stąd uwolni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz